Serniki ostatnio piekę rzadko, z przepisów na blogu najczęściej chyba sernik lekko cytrynowy w cieście kakowym. Robiłam kilka podejść do sernika czekoladowego, żaden nie trafił jednak w me gusta. Ten jest tylko lekko czekoladowy, bardzo kremowy, dzięki dodatkowi śmietanki kremówki i pieczeniu w kąpieli wodnej, choć nie puszysty. Straciatella, od malutkich drobinek czekolady. Polecam, nie powinien rozczarować 😉
Sernik straciatella z Nutellą
SKŁADNIKI
spód:
- 220g ciastek typu hity z orzechowym nadzieniem
- 2-3 łyżki Nutelli (można zastąpić masłem, miękkim lub roztopionym, około 50g)
masa serowa:
- 1kg twarogu (z wiaderka)*
- 250 ml śmietanki kremówki 30%
- 7 jajek
- 3 kopiaste łyżki kremu Nutella
- 50-100 g czekolady deserowej, startej na tarce
- 1 szklanka drobnego brązowego cukru (około 220g)
- 1 budyń waniliowy lub 3 łyżki skrobi kukurydzianej (mazeiny) lub ziemniaczanej
- 1łyżeczka ekstraktu waniliowego
polewa:
- 100g czekolady deserowej
- ok. 30g masła
WYKONANIE
Spód:
Ciastka pokruszyć i rozdrobnić (najlepiej w malakserze z końcówką tnącą) na drobny proszek. Dodać krem Nutella i włączyć na chwilę malakser. Masa jest gotowa, gdy zbija się w grudki i można uformować z niej np. kulkę, jeśli wciąż jest sypka, należy dodać więcej kremu. Okrągłą, szczelną tortownicę o średnicy 24-26 cm wyłożyć papierem do pieczenia, na dno wyłożyć masę z ciasteczek, uklepać dokładnie. Wstawić do lodówki na czas przygotowania masy serowej.
Uwaga: z podanej ilości składników powstanie dosyć cienki spód. Można podwoić ilość składników, jeśli komuś zależy na grubszym spodzie.
Piekarnik nagrzewamy do temperatury 160 stopni Celsjusza. W czajniku gotujemy wodę (najlepiej przefiltrowaną).
Masa serowa:
W misie miksera umieszczamy ser i Nutellę, miksujemy do połączenia (mikserem planetarnym mieszadło typu "K" lub elastyczne). Dodajemy pozostałe składniki, w dowolnej kolejności i miksujemy tylko do połączenia na gładką masę, nie dłużej. Gotową masę delikatnie wykładamy na ciasteczkowy spód.
Wypiek:
Dwa arkusze folii aluminiowej (o długości około 45 cm) układamy na krzyż, na środku stawiamy foremkę. Zawijamy ją w folię, szczelnie - zapobiegnie to wlewaniu się wody do foremki w przypadku jej nieszczelności. Foremkę umieszczamy w piekarniku w większej formie (ja zazwyczaj używam głębokiej blachy, która była razem z piekarnikiem), nalewamy gorącej wody do 1/2 - 2/3 wysokości foremki z sernikiem. Pieczemy w temperaturze 160 stopni przez 60 minut. Gotowy sernik tego typu można wyciągnąć od razu - nie rośnie, nie pęka, nie opada, można również zostawić w piekarniku do lekkiego wystygnięcia wody, by się nie poparzyć. Po całkowitym ostudzeniu sernik umieszczamy w lodówce.
Polewa:
W kąpieli wodnej (w szklanej/stalowej misce nad garnkiem z gotującą się wodą, dno miski powinno znajdować się minimum 2 cm nad taflą, szklana miska powinna być odporna na temperaturę i umieszczona nad wodą, gdy jest jeszcze zimna) umieszczamy 100g połamanej na kawałki czekolady i masło, czekamy, aż się rozpuści. Mieszamy do uzyskania jednolitej konsystencji. Gotową masę wylewamy na środek schłodzonego sernika i szybko rozsmarowujemy (łatwo tężeje). Przed podaniem schładzamy jeszcze przez przynajmniej kilka minut.
UWAGI
*Należy użyć twarogu z wiaderka dobrej jakości (np. z Piątnicy). W składnikach powinien być mielony twaróg a nie mleko, woda i zagęstniki. Można użyć sera w kawałku, 3-krotnie mielonego, ale wtedy prawie na pewno w masie pojawią się białe grudki.
Zawsze przed pieczeniem w kąpieli wodnej należy przeczytać instrukcję naszego piekarnika - niektóre wprost wskazują, że nie wolno umieszczać w piekarniku żadnych naczyń z wodą.
Do pieczenia w kąpieli wodnej można użyć foremki "pełnej" (okrągłej, ale bez wyjmowanego dna) albo silikonowej. W takich foremkach nie ma ryzyka przeciekania ani wlewania się wody do środka, nie trzeba ich obkładać folią aluminiową. Formę metalową zawsze wykładam papierem do pieczenia, ułatwi to wyjęcie sernika. W przypadku zastosowania takich foremek istnieje ryzyko, że nie wyjmiemy naszego sernika (szczególnie z foremki silikonowej) i trzeba go będzie kroić w formie. Coś za coś 😉
1 komentarz
Wygląda wspaniale 🙂