Muffiny o kakaowym smaku, z kawałkami czekolady. Proste, szybkie i wygodne w przygotowaniu, idealne na niezapowiedzianą wizytę, deser po kolacji, a nawet filmowy maraton. Lubią je i dzieci i dorośli, a kto spróbuje, prosi o przepis!
Muffiny kakaowe z czekoladą
Składniki:
na 12 sztuk
300g mąki (tj. niecałe dwie szklanki)
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
2 łyżki kakao
150g stopionego masła
150g drobnego brązowego cukru (3/4 szklanki)
170 ml mleka (nieco więcej niż 3/4 szklanki)
2 jajka
100g posiekanej mlecznej czekolady
Wykonanie:
Wymieszać składniki sypkie, dodać czekoladę. Masło stopić, ostudzić, wymieszać z mlekiem i jajkami do uzyskania w miarę jednolitej masy. Delikatnie, dokładnie wymieszać, ale tylko do połączenia składników, najlepiej mieszać silikonową szpatułką. Nakładać do foremek do 2/3 objętości (polecam wyłożyć je papilotkami, jeśli nie, po prostu wysmarować masłem i wysypać bułką tartą). Można użyć również foremek silikonowych. Piec 20 minut lub do „suchego patyczka”.
Ciasto z tego przepisu można również upiec w formie babki, wtedy należy piec je dłużej, do suchego patyczka, ale uwaga – rozpuszczona czekolada może sprawiać wrażenie, że ciasto jest niedopieczone. Należy sprawdzać w kilku miejscach. Czasami muffinki wzbogacam dodatkowo białą czekoladą.
Przepis dostałam od swojej przyjaciółki, nieco zmodyfikowałam. Póki co nie mają sobie równych 😉
9 komentarzy
Muffiny i babeczki uwielbiam!
Oj mufinki urocze!
Podejrzałam też twój tort.Imponujący!
Zapisuję Cię do ulubionych blogów.
Pozdrawiam!
Amber, dziękuję. Ale nie schlebiaj mi tak bardzo, bo obrosnę w piórka i nawet skubanie nad ogniem babcinym sposobem nie pomoże…
Taka muffinka i kubek mleka to poezja smaku.
i przez dorosłych też są uwielbiane.. coś o tym wiem 🙂
Czekoladowe są najlepsze :))
pięknie wyszły Ci te muffinki, poezja 🙂
Bloga znalazłam dopiero dzisiaj, no niedopatrzenie jakieś chyba :), bardzo mi odpowiada jego formuła "tłumaczenia łopatologicznego" takiemu laikowi jak ja. No i popełniłam powyższe mufinki. Przy mieszaniu grudek nie stwierdziłam, za to po upieczeniu jakoś tak dziwnie smakuje mąką… Za słabo wymieszane? Może jak całkiem wystygną będzie lepiej.
A z bloga jeszcze 8 przepisów dodałam do wypróbowania :).
Wrotka, hm… Ciasto trzeba mieszać okrężnymi ruchami, od wierzchu, do spodu i po dnie… Gdyby było źle wymieszane, na pewno zauważyłabyś w nim mąkę, ze względu na swój kolor niewymieszana odróżnia się od masy 😉 Mam nadzieję, że się udały i smakowały 🙂 a dla pewności – mieszaj w robocie kuchennym albo mikserem! 😉