Choć „biszkopt z octem” brzmi dziwnie, sporej części osób przepis na ten biszkopt jest pewnie znany. Taki biszkopt piecze moja Mama,od lat według tego samego przepisu. Sama po drodze wypróbowałam już kilka przepisów na biszkopty (z proszkiem do pieczenia i bez, genueński, „rzucany”), ale żaden nie skradł mojego serca… Wróciłam więc do tego przepisu, nieco go modyfikując.
Biszkopt z tego przepisu ładnie rośnie, jest puszysty i wilgotny, dzięki dodatkowi odrobiny oleju. Dobrze wyrównana masa rośnie równo i zazwyczaj biszkopt nie potrzebuje zabiegów estetycznych. Polecam 😉
Biszkopt z octem (lub sokiem z cytryny)
SKŁADNIKI
na okrągłą foremkę 24-26 cm o standardowej wysokości (6,5 cm)
- 6 jajek, w temp. pokojowej
- 1,5 szklanki drobnego cukru
- 1,5 szklanki mąki pszennej (używam uniwersalnej, typ 480)
- 1 kopiasta łyżeczka proszku do pieczenia, z lekką górką
- 2 łyżki soku octu (lub soku z cytryny)
- 2 łyżki oleju roślinnego o neutralnym smaku (np. rzepakowego)
na okrągłą foremkę 22 cm o standardowej wysokości lub na okrągłą foremkę o średnicy 20 cm i wysokości 9 cm:
- 3 duże jajka, w temp. pokojowej
- 3/4 szklanki drobnego cukru
- 3/4 szklanki mąki pszennej (używam uniwersalnej, typ 480)
- 3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 łyżka octu (lub soku z cytryny)
- 1 łyżka oleju o neutralnym smaku (np. rzepakowego)
WYKONANIE
Piekarnik nagrzewamy do temperatury 160 stopni Celsjusza.
Dno foremki wykładamy papierem do pieczenia. Mąkę przesiewamy przez sitko.
Białka oddzielamy od żółtek, bardzo ostrożnie, ani kropelka żółtka nie powinna znaleźć się w białkach.
Żółtka zasypujemy proszkiem do pieczenia, dodajemy sok z cytryny i mieszamy. Robimy do w wysokim naczyniu, ponieważ masa urośnie.
Białka ubijamy w naczyniu szklanym lub ze stali nierdzewnej, do momentu aż zwielokrotnią objętość i przybiorą sztywną konsystencję.
Nie przerywając ubijania rozpoczynamy dodawania cukru, po łyżce. Przed każdą następną porcją cukru czekamy, aż poprzednia porcja zostanie wchłonięta przez masę i ulegnie rozpuszczeniu.
Po dodaniu cuku miksujemy jeszcze chwilę, aż masa nabierze połysku, a wszystkie drobinki cukru rozpuszczą się. Nie miksujemy przesadnie długo, gdy do masy wtłoczymy zbyt dużo powietrza biszkopt może spektakularnie urosnąć, a następnie spektakularnie opaść.
Do białek dodajemy masę z żółtek i całość łączymy na gładką masę, na niskich-średnich obrotach miksera, tylko do połączenia się wszystkich składników.
Do masy jajecznej przesiewamy mąkę i delikatnie mieszamy (szpatułką od góry do dołu, okrężnymi ruchami lub mikserem na wolnych obrotach). Mieszamy tylko do otrzymania jednolitej konsystencji. Mieszamy zawsze tylko w jedną stronę, by nie rozerwać włókien glutenu, które będą "stelażem" naszego biszkoptu.
Dodajemy olej i jeszcze raz delikatnie mieszamy, okrężnymi ruchami.
Ciasto przelewamy do foremki i pieczemy 40 minut w temperaturze 160 stopni Celsjusza. Stopień upieczenie biszkoptu sprawdzamy patyczkiem szaszłykowym wbijając go w środek biszkoptu - jeśli nie osadza się na nim surowe ciasto, a patyczek jest suchy i ciepły, to ciasto jest gotowe.
Biszkopt zostawiamy w wyłączonym, uchylonym piekarniku do lekkiego ostudzenia, a następnie wyjmujemy z piekarnika. W tym momencie możemy delikatnie stuknąć foremką o blat, aby wyrównać ciśnienia. Biszkopt zostawiamy do całkowitego ostudzenia. Dopiero wtedy oddzielamy go delikatnie od brzegów formy (za pomocą noża, tak, aby nie porysować foremki).
UWAGI
Masy nie przygotowujemy w plastikowym naczyniu, jej brzeg szybko staje się chropowaty, co sprzyja przywieraniu do niego tłuszczy, które mogą być przyczyną niepowodzenia.
Biszkopt zawsze umieszczamy w nagrzanym piekarniku.
Proszek do pieczenia nie zagwarantuje nam powodzenia - podstawą każdego ciasta biszkoptowego jest dobrze ubita piana z białek, którą następnie delikatnie mieszamy. Proszek tu pomaga, ale sam nie zagwarantuje sukcesu.
Zazwyczaj trzymam się zasady, aby wykładać papierem tylko dno foremki - wtedy biszkopt wyrasta bez górki.
10 komentarzy
Wygląda apetycznie 🙂
Uwielbiam biszkopty 😉 a z cytryną jeszcze jakoś nie próbowałam. Czas zrobić taki 🙂
niestety, biszkopt wyrósł ale bardzo niewyraźnie, ciasto jest jakieś takie ciężkie (moim zdaniem 8 jajek to za dużo), a cukru to tragedia, ogrom! Słodkie jak cholera. Nie mogę polecić 🙁
oj nie, przepraszam za komentarz, okropny błąd. pomyliłam strony
A po co proszek do pieczenia? Nigdy do biszkoptu nie dodaję.
Tak, oryginalnie do biszkoptu nie dodaje się proszku dp pieczenia – dobrze wykonana masa biszkoptowa urośnie i bez niego. Ten przepis dostałam od swojej Mamy, w jej zeszycie niestety nie było uzasadnienia użycia proszku 😉
A przepraszam, w którym momencie dodawanie oleju następuje??????
Również przepraszam, poprawione 🙂
A co z olejem?
Poprawione 🙂